W inauguracyjnych pojedynkach jedni i drudzy nie zachwycili. Bełk w samej końcówce zdobył zwycięską bramkę z starciu z rezerwami GKS Tychy, a Krupiński 4:3 pokonał na wyjeździe LKS Studzionka, chociaż w 60 minucie spotkania przegrywał jeszcze 1:3. Gospodarze sobotniego pojedynku nie zachwycili również we wtorek, gdy w finale Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Tychy na własnym boisku przegrali 0:1 z Iskrą Pszczyna. W starciu z LKS Bełk atut własnej murawy może mieć znaczenie, gdyż Bełk w poprzednich meczach w Suszcu nie zachwycał. W trzech poprzednich sezonach zanotował remis (3:3) i 2 dotkliwe porażki (1:4 i 1:8). „Jedziemy powalczyć, spróbować się przełamać, bo faktycznie ostatnio w Suszcu nie radziliśmy sobie zbyt dobrze. Nie przykładamy jednak to tego meczu jakiegoś specjalnego znaczenia, gdyż nasz bezpośredni pojedynek raczej nie przesądzi sprawy awansu do IV ligi. Ważne będą spotkania z drużynami z niższych miejsc. Kto w tych pojedynkach zaliczy mniej potknięć, ten w czerwcu będzie się cieszył z awansu” – stwierdził Adam Teper, wiceprezes klubu z Bełku.
Źródło: irg.pl